Księżniczka z lodu / Camilla Läckberg
Przed chwilą skończyłem czytać „Księżniczkę z lodu” Camilli Läckberg i tak się tu zastanawiam co by tu o tym „cudzie” napisać. Czy warto czytać? Trudno mi powiedzieć. Po lekturze mam mieszane uczucia.
Na okładce jest napisane, że książka ta zdobyła jakąś nagrodę za najlepszą powieść kryminalną w roku 2008 i zastanawiam się za co? Osobiście nie znajduje w tej powieści nic wyjątkowego. No może poza tym, że jest to powieść z zagadką kryminalną, którą jak to napisała Bea2808 rozwiązuje Bridget Jones.
Jest to jedna z tych powieści kryminalnych, które czytając domyślamy się, że wiemy jaki będzie finał ale liczymy, że jednak czymś nas autor w tym wypadku autorka zaskoczy. Ta nadzieja na to, że jest inaczej niż nam się wydaje powoduje, że chcemy szybko doczytać do końca. I tak samo było w moim przypadku – połykałem kolejne kartki licząc na to, że jednak nie będzie tak jak mi się wydaje. Czytałem dalej mimo tego, że autorka wkleiła tam wątek romantyczny, w którym to wrażliwy porzucony przez żonę policjant (Patrik Hedström), znajduje radość życia w miłości swojego dzieciństwa (Erice Falk), której to znowu bardzo schlebia to, że on wciąż się w niej kocha mimo, że ma znaczącą nadwagę i musi wkładać na siebie wyszczuplające gacie by nie było widać jej wypukłego bebsona.
Jeśli ktoś lubi takie przewidywalne aczkolwiek trzymające się kupy zagadki kryminalne z wątkiem romantycznym to jest to książka dla niego. Ba mam nawet jeszcze lepszą wiadomość jest to pierwsza część kryminalnej sagi, a drugi tom jest już na rynku, choć tam nie ma już chyba tak rozbudowanego wątku romantycznego jak śmiem sądzić po przeczytaniu recenzji Bea2808, która to przecyztała obie książki i pisze, że ta druga „Kaznodzieja” ją miło zaskoczyła.
Jeżeli chodzi o mnie to chwilowo nie mam ochoty na kolejny tom, ale jakby wpadł mi za jakiś czas w ręce (jakaś przecena, czy coś w ten deseń) to myślę że przeczytam.
Pingback: Fotovaria
Mi się dla odmiany podobała 😉 Może kobiety i mężczyźni odmiennie łączą fakty, bo tak jak w większości kryminałów szybko odgaduję zakończenie, tak tu mnie jednak trochę zaskoczyło. Pozdrawiam
Jestem kobietą, a jakoś nie czułam się zaskoczona finałem tej powieści. Wątek romantyczny, okej, mógłby sobie być, ale czy, na litość boską, ona musi być Bridget Jones (bez humoru jednakowoż), a on troglodytą, rzucającym się zachłannie na wszelkie pożywienie? W ogóle nie znalazłam w tej powieści bohatera, który dałby się lubić.