Inteligencja Emocjonalna – Daniel Goleman
Jak trafiłem na tę książkę?
„Inteligencja emocjonalna” Daniela Golemana znalazła się u nas w domu za sprawą studiów mojej ukochanej Małżonki. O istnieniu czegoś takiego jak inteligencja emocjonalna kiedyś już coś słyszałem, i stwierdziłem, że chętnie dowiem się więcej więc wziąłem się za lekturę.
O czym jest książka?
W dużym skrócie książka ta jest o ludzkich emocjach. Dlaczego ważne jest byśmy byli świadomi ich istnienia i umieli je okiełznać.
Jak wychowywać dzieci.
„Inteligencja emocjonalna” tłumaczy wpływ emocji na nasze życie od samej kołyski, dając tym samym pewne wskazówki jak wychowywać dziecko aby było szczęśliwe i zaradne w swoim dorosłym życiu i aby nie miało problemów w relacjach międzyludzkich. Bo do tego w dużej mierze sprowadza się inteligencja emocjonalna – do radzenia sobie w relacjach międzyludzkich. To jak dobrze radzimy sobie z emocjami widać we wszystkich tych aspektach naszego życia gdzie wchodzimy w relacje z innymi ludźmi. I właśnie to moim zdaniem chciał nam autor przekazać – jeśli nauczymy się rozumieć nasze emocje i emocje ludzi z którymi się stykamy to będzie żyło nam się lepiej.
Jak się to czyta?
Mimo że Daniel Goleman przekazuje nam również podstawy działania mózgu to lektura nie sprawia większych problemów. Całość jest napisana prostym językiem. Nie ma prawie żadnych trudnych słów, a ilość przytaczanych przykładów sprawia, że trudno jest przysnąć czytając.
Czy lektura tej książki się na coś przyda?
„Inteligencja emocjonalna” bardzo przypadła mi do gustu bo dowiedziałem się wiele o moim zachowaniu i o tym co dzieje się wewnątrz mnie. Rzeczy, których nie tyle nie byłem świadomy co nie wiedziałem z czego wynikają. Jestem jedną z tych osób co lubią wiedzieć jak co działa, a z lektury książki Daniela Golemana mogłem się dowiedzieć jak działam ja sam.
Mamy po dwa mózgi.
Dowiedziałem się na przykład, że tak naprawdę każdy z nas ma jakby dwa mózgi. Jeden pierwotny odpowiedzialny za szybkie reagowanie – instynktowne odpowiadanie na emocje, a drugi okalający go stworzony do „późniejszego przetwarzania przetwarzania” – głębszej analizy.
I to by było na tyle jeśli chodzi o moją „głębszą analizę”
ja siegnalem po raz pierwszy po ksiazke GOLEMANA w 1998 pod wplywem sporow ze swa narzeczona i nnnymi ludzmi z otoczenia ,mialem i mam (moze troche mniej tzw trudny charakter i utrzymanie przy sobie ludzi jest dla mnie trudne ,choc potrafie byc fajny tez (nie tylko jak spie)Analiza poprzednika trafiona choc troche powierzchowna ,bo najciekawsze w tej ksiazce zaczyna sie po 100 stronach.Osobiscie chyba zwiezlejsza merytorycznie trafniejsza jest ksiazka Carnegie Dale „jak zdobyc przyjaciol i zjednac sobie ludzi”Mi osobiscie wiele usmiadomila ,choc w zyciu jeszcze jej nie stosowalem (bo wczoraj przeczytalem )Polecam kazdemu (nie tylko raptusom)