Polactwo – Rafał Ziemkiewicz

Polactwo Rafał Ziemkiewicz

Polactwo Rafał Ziemkiewicz

Skąd ta książka

Jestem jakiś taki dziwny, że nie jest mi obojętne to co dzieje się wokół mnie. Interesuje mnie w jakim kierunku zmierza nasze Państwo. Było nie było mieszkam tutaj. Dlatego też od czasu do czasu, bo bez przerwy to nie dało by rady wytrzymać tego psychicznie, staram się poznać czyjeś zdanie na temat naszej ukochanej Ojczyzny. Tym razem padło na książkę Rafała Ziemkiewicza pod tytułem „Polactwo”.

O czym jest „Polactwo”

W dużym skrócie książka ta jest o otaczającej nas beznadziei. Autor funduje nam swoją wizję historii najnowszej naszego narodu i pokazuje do czego nas ona doprowadziła. Choć raczej nie powinienem pisać, że to historia nas doprowadziła, bo moim zdaniem Rafał Ziemkiewicz chce nam uzmysłowić, że to my Polacy doprowadziliśmy nasz kraj do takiego stanu w jakim jest i dalej staczamy się po równi pochyłej.

Dlaczego ta książka mi się spodobała

„Polactwo” spodobało mi się bo cenię sobie szczerość. Choć szczerość ta boli, to myślę, że jest nam mocno potrzebna. Podobnie jak autor uważam, że jesteśmy współodpowiedzialni za to jak wygląda nasza Ojczyzna.

Co to jest to „Polactwo”

Tytułowe „Polactwo” to otaczające nas Polskie społeczeństwo. Obywatele wierzący, że im się należy, że zostali pokrzywdzeni przez los i ich krzywdy zostaną wyrównane, czarodziejskim machnięciem różdżki. Ludzie żyjący wiarą w lepsze jutro, którzy jednak do tego lepszego jutra nie chcą się przyczynić.

Co jeszcze znajdziemy w książce

Poza wytknięciem nam naszych narodowych wad, w książce znajdziemy ciekawy opis anomalii gospodarczych jakie można znaleźć w naszym kraju oraz poznamy diagnozę autora na temat przyczyny tego otaczającego nas bajzlu.

Elity nie istnieją

Diagnoza ta brzmi tak jak tytuł tego akapitu – Elity nie istnieją. Po części jest to wina historii naszego kraju. Jednak biorąc to za jedyną bądz główną winę braku „Elit” w Polsce za bardzo byśmy sobie słodzili. Za bardzo wierzymy w cuda. Tu leży przyczyna.

Moje refleksje po lekturze.

„Zróbmy z tego lekturę obowiązkową” – taka myśl naszła mnie po lekturze. Może w ten sposób dało by radę „naprawić” Polskę? Zamiast oddawać się martyrologi narodowej i futrować dzieci w szkole historiami o wielkości naszego Państwa i wspominać wszelkie nieszczęścia jakie spadły na naszych rodaków na przebiegu dziejów, zaserwujmy im różne spojrzenia na otaczający nas świat. Spójrzmy krytycznie na nas samych i weźmy się w końcu do działania.

Wymówki jakie automatycznie produkuje mój mózg

Działanie podjąć jest jednak trudno. Na samą myśl o nim mózg od razu produkuje wymówki:

Jeden człowiek nic tu nie zmieni. Lepiej „cieszyć się życiem”.

Nie nie w tym kraju. Tu się nie da. Za dużej liczbie osób nie zależy.

Do czego zmierzamy

Co jeżeli nie zacznie nam zależeć? W „Polactwie” autor „straszy” tym, że jeśli nie weźmiemy się za nasz kraj to może się to dla nas skończyć utratą wolności. Jest to wizja, która dotarła do mnie ostatnio również z innej książki, którą właśnie czytam. Jest tam przytoczona wizja przejęcia Polski przez Niemcy w wyniku „przemian” gospodarczych. Coś w stylu: Gdy wszyscy wokół widzą, że ktoś zaniedbuje swojego psa (swój kraj) to trzeba mu tego psa (ten kraj) zabrać i samemu się nim zająć.

Czy taki los nas czeka?


About dobra książka

Jeżeli mnie znasz i chciałbyś pożyczyć, którąś z książek o których napisałem posta to odezwij się. Jeżeli masz jakieś książki których chciałbyś się pozbyć lub chciałbyś żebym przeczytał jakąś książkę i tu o niej napisał to napisz do mnie: tentam tychtam.pl

30. stycznia 2011 by dobra książka
Categories:
historia, polska, społeczeństwo | Tags: , , , , , | Leave a comment

Leave a Reply

Required fields are marked *


Spam protection by WP Captcha-Free